Dojrzały wiek niesie ze sobą wiele zalet, takich jak bogate doświadczenie życiowe, większą pewność siebie oraz mądrość, jednak również swoje wyzwania. Wśród nich są zmiany w wyglądzie, takie jak siwiejące włosy czy pojawiające się zmarszczki. Na szczęście, odpowiedni dobór kolorów ubrań może znacząco wpłynąć na nasz wygląd, pomagając ukryć pewne mankamenty i dodać nam świeżości. Warto jednak wiedzieć, jakich kolorów unikać, aby niepotrzebnie nie podkreślać niedoskonałości.
Czarny – elegancki, ale ryzykowny
Czarny kolor od lat uważany jest za symbol elegancji i stylu. Jest wyrazisty, klasyczny i pasuje na wiele okazji. Niestety, w miarę upływu lat, jego ciemna tonacja może działać na naszą niekorzyść. Po 40. roku życia nadmiar czerni może podkreślać zmarszczki, cienie pod oczami i ogólnie sprawiać, że wyglądamy bardziej ponuro i starzej. Nie oznacza to, że trzeba całkowicie zrezygnować z tego koloru, ale warto go ograniczać, zwłaszcza w bliskiej okolicy twarzy. Czarne spodnie czy spódnica nadal będą dobrym wyborem, ale góra w jaśniejszym odcieniu może skutecznie zbalansować stylizację.
Bardzo ciemne kolory
Podobnie jak czarny, również inne bardzo ciemne barwy, takie jak brąz, granat czy szary, mogą dodawać lat. Choć są one stonowane i eleganckie, ich zbyt duża ilość w naszej garderobie może sprawić, że nasza cera będzie wyglądała na zmęczoną i poszarzałą. Dlatego też, komponując swoje stylizacje, warto je przełamywać jaśniejszymi dodatkami lub wybierać ich jaśniejsze odcienie.
Fiolet – kolor trudny do noszenia
Fiolet to kolor, który niejednokrotnie uważany jest za królewski i tajemniczy. Niemniej jednak, po 40. roku życia, może okazać się wyjątkowo niekorzystnym wyborem. Ten odcień często podkreśla niedoskonałości skóry, takie jak zaczerwienienia czy cienie pod oczami. Dlatego osoby dojrzałe powinny go unikać lub stosować bardzo ostrożnie, w formie subtelnych akcentów, zamiast dominujących elementów garderoby.
Intensywne kolory – z umiarem
Intensywne, jaskrawe kolory mogą dodać energii i witalności, ale również bezlitośnie podkreślają wszystkie mankamenty naszej urody. Zmarszczki, przebarwienia czy zmęczenie skóry stają się bardziej widoczne w towarzystwie jaskrawych odcieni. Po 40. roku życia lepiej jest stawiać na jeden mocny akcent w stylizacji niż na całą kreację w intensywnym kolorze. Na przykład, czerwona apaszka czy turkusowy naszyjnik mogą ożywić całość, nie przytłaczając jednocześnie naszego wyglądu.
Jakie kolory wybierać?
Aby wyglądać młodziej i świeżo po 40. roku życia, warto zwrócić uwagę na kolory, które podkreślają naszą urodę. Jasne barwy i pastele to zawsze dobry wybór. Biel, kremy, delikatne róże czy błękity dodają lekkości i elegancji. Takie odcienie optycznie rozjaśniają cerę, co sprawia, że wygląda ona młodziej i bardziej promiennie.
Zgodność z typem urody
Wybierając kolory ubrań, warto kierować się także swoim typem urody. Osoby o cieplejszym odcieniu skóry, z brązowymi lub orzechowymi oczami, mogą wyglądać świetnie w ciepłych odcieniach, takich jak złoty, brzoskwiniowy czy koralowy. Natomiast osoby o chłodnym typie urody, z jasnymi oczami i skórą, powinny sięgać po odcienie niebieskiego, różu czy fioletu (ale w jaśniejszych tonacjach).
Komfort i pewność siebie
Najważniejsze jest jednak to, aby wybierać kolory, w których czujemy się dobrze i pewnie. Nasza pewność siebie i komfort wpływają na to, jak odbierają nas inni. Dlatego, nawet jeśli dana barwa jest uważana za „trudną”, ale my czujemy się w niej znakomicie, warto jej nie skreślać z góry, ale nosić z umiarem i świadomie łączyć z innymi, bardziej neutralnymi kolorami.
Podsumowując, po 40. roku życia warto unikać bardzo ciemnych kolorów, które mogą dodawać lat i podkreślać mankamenty urody. Zamiast tego, lepiej wybierać jaśniejsze odcienie i pastele, które dodają lekkości i młodzieńczego blasku. Kluczowe jest również dostosowanie palety barw do naszego typu urody oraz wybór tych, w których czujemy się najlepiej. Dzięki temu, możemy wyglądać elegancko, świeżo i młodziej, niezależnie od wieku.
